Od jakiegoś czasu brytyjską prasę zalewa fala kontrowersyjnych doniesień, zgodnie z którymi uczeni z Uniwersytetu Sheffield wypuścili w atmosferę balon, na którym znaleźli potem… mikroba – prawdopodobnie pochodzenia pozaziemskiego.
____________________
Eksperyment, od którego wszystko się zaczęło miał miejsce 31 lipca 2013 r., kiedy uczeni z Uniwersytetu Sheffield wypuścili w stratosferę balon, który powrócił z bardzo ciekawymi pasażerami. Nadzorujący projekt prof. Milton Wainwright z Wydziału Biologii Molekularnej orzekł, że jest na 95% pewien, że przywiezione stamtąd mikroorganizmy są pochodzenia pozaziemskiego.
Chodzi o znaleziony na balonie stratosferycznym gatunek okrzemka – jednokomórkowego glona. Swoje wyniki ekipa pod kierownictwem Wainwrighta opublikowała w magazynie „Journal of Cosmology”, twierdząc, że choć do tej pory mikroby znajdowano na dużych wysokościach (m.in. w chmurach burzowych), nowe odkrycie może mieć monumentalne znaczenie.
– Większość ludzi założy, że cząsteczki biologiczne musiały dotrzeć do stratosfery z Ziemi, ale generalnie uważa się, że niemożliwe jest, aby obiekty tych rozmiarów zostały wzniesione na duże wysokości, np. na 27 km – powiedział prof. Wainwright. – Taką możliwość daje gwałtowna erupcja wulkanu, do której jednak nie doszło w ciągu trzech lat. W obliczu braku mechanizmu, który odpowiadałby za transport tak dużych cząsteczek do stratosfery możemy założyć, że te istoty biologiczne prawdopodobnie przybywają z kosmosu.
Uczony dodał, że proces przenikania obcych mikrobów do ziemskiej atmosfery ma miejsce cały czas, zaś życie „nie jest ograniczone do naszej planety i z pewnością tu nie powstało”. Zgodnie z opinią jego zespołu, okrzemek mógł przybyć tu za pośrednictwem komety. Wainwright dodaje, że mikroby były bardzo „czyste” – nie towarzyszyły im pyłki roślinne ani pył, których można by się spodziewać w przypadku, gdyby pochodziły z powierzchni ziemi.
– Uważamy, że przybyły one ze środowiska wodnego, a jednym z niewielu kosmicznych kandydatów na takowe jest kometa – powiedział uczony w wywiadzie dla „The Independent”. – To bardzo niezwykłe stworzenie, niepodobne do tych, jakie spotykamy na Ziemi.
Organizmy znalezione przez uczonych z Uniwersytetu Sheffield były martwe, ale zawierały kod DNA. Środowisko naukowe, choć podkreśliło konieczność dostarczenia większej ilości informacji, było sceptyczne wobec opinii Wainwrighta. Poparł go znany astronom Chandra Wickramasinghe – kierownik Centrum Astrobiologii przy Uniwersytecie Buckingham, najlepiej znany jako jeden z twórców teorii panspermii, według której po przestrzeni kosmicznej krążą materiały organiczne i mikroby, które mogą być rozsadnikami życia na planetach.
Zdanie większości ekspertów było jednak krytyczne. Chris McKay – astrobiolog z Centrum Badawczego Amos należącego do NASA podkreślił, że przedstawione dowody są zbyt marne, dodając, że wszystko byłoby jasne, gdyby okazało się, że znaleziony mikrob posiada egzotyczną, odmienną niż ziemskie organizmy budowę:
– Jeśli jego biochemia jest zbieżna z tą u organizmów ziemskich, nie da się w żaden sposób wykazać, że mikroorganizm ma pochodzenie kosmiczne – dodaje McKay.
Podobnego zdania jest astrobiolog Dirk Schulze-Makuch z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, który dodaje, że znalezisko jest zbyt szczątkowe a analizy niewystarczające, by wysuwać konkretne wnioski, choć okrzemki rzeczywiście mogły pochodzić ze stratosfery. Wątpliwe jest jednak, by – jak zakłada Wainwrght – na komecie znalazły dogodne „wodne środowisko”, gdyż obiekty te są bryłami lodowo-pyłowymi.
– Ziemia to otwarty system, na którego biologia dosłownie spada z nieba – powiedział Wainwright dodając, że w październiku 2013 r. planowana jest powtórka eksperymentu z balonem…
Grafika w nagłowku: Jeden ze znalezionych okrzemków, fot. za: University of Sheffield.
Na podstawie: M. Wall, New Alien Life Claim Far From Convincing, Scientists Say, Space.com, 20/09/12 ; T. Mendelsohn, The Truth is out there: British scientists claim to have found proof of alien life, Independent.co.uk, 19/09/13.