Archeolog Greg Jefferys, który specjalizował się w poszukiwaniu historycznych wraków, na starych zdjęciach lotniczych często napotykał zagadkowe ślady przypominające do złudzenia dzisiejsze piktogramy zbożowe. Najstarsze z fotografii pochodzą z 1945 r. Czy dowodzi to, że tajemnicze formacje nie są wymysłem naszych czasów, jak uważa wielu ludzi? Jeśli jest to zjawisko starsze, otwiera się droga do nowych hipotez i nowych możliwości…
____________________
Damian Trela / Czas tajemnic
Na przestrzeni ostatnich lat teoria o tym, że za powstawanie kręgów i piktogramów zbożowych odpowiadają tzw. crop-makerzy (z ang. „twórcy zbożowych formacji”) zyskała dość mocny grunt. Już dawno „w odstawkę” poszły teorie traktujące to zjawisko w kategoriach tzw. „nieznanego”. Badania z ostatnich lat jednak dość mocno przewartościowały naszą wiedzę w tym temacie.
Choć na temat kręgów zbożowych powstało wiele publikacji, samą historię zjawiska w dalszym ciągu spowija mgła tajemnicy. Jak wiadomo pierwsze udokumentowane formacje zbożowe datuje się na lata 50-te XX stulecia. Dość głośna była sprawa tzw. „gniazda Tully” z 1966 r., kiedy miejsce pojawienia się agroformacji zostało pierwszy raz dokładnie przebadane i udokumentowane fotograficznie. W tych czasach zjawisko to wiązano chętniej z aktywnością UFO niż działalnością żartownisiów.
Greg Jefferys
(fot. huffingtonpost.com)
Dziś, w dobie aktywności cropmakerów, wielu badaczy uznało, że w zjawisku kręgów/piktogramów zbożowych trudno doszukać się większej tajemnicy niż deska i sznurek (przyrządy, które wystarczają do ich stworzenia). Historia dwóch kawalarzy Doug’a Bowe’a i Dave’a Chorley’a – pierwszych „wygniataczy kręgów”, którzy się do tego publicznie przyznali – sięga końca lat 70-tych i właśnie te czasy „oficjalnie” uznaje się za początek pojawiania się agrosymboli na polach Wielkiej Brytanii – kraju, który najbardziej w nie obfituje.
Istnieją jednak dowody na to, że kręgi zbożowe występowały dużo wcześniej. O ile literatura folklorystyczna i średniowieczne legendy o aktywności „polnych diabłów” nie przekonują sceptyków, o tyle pewne dokumentacje fotograficzne sprzed ponad 80 lat mogą okazać się kamieniem milowym w badaniu kręgów zbożowych.
Dość głośno zrobiło się o tym za sprawą Andy’ego Thomasa, który przypadkiem natknął się na bardzo starą notatkę publikowaną w „Sussex Notes and Queries”. Autor tekstu zamieścił bardzo dokładny opis formacji zbożowej odkrytej w Bow Hill niedaleko Chichester. Tekst wzbogacony był o dość dokładny rysunek i zdjęcie. I nie byłoby w tym znalezisku nic nie zwykłego, gdyby nie data publikacji. Zdaniem Thomasa, pochodzi ona z roku 1937 (inne źródła podają datę 1932). Zdjęcie może nie jest dokładne, ale widać na nim wyraźnie zarys kręgu i oficjalnie uznaje się je za najstarszą fotografię agrosymbolu na świecie!
Wszystko wskazuje zatem na to, że zjawisko kręgów zbożowych jest bardzo stare. Badaczowi Colinowi Andrews’owi udało się dotrzeć do relacji z początku XX w., które mówiły o dziwnych symbolach na polach. Ale jeszcze większą burzę od odkrycia Thomasa wywołał swoimi twierdzeniami inny badacz. Pewien naukowiec z Uniwersytetu Tasmańskiego (archeolog) postanowił przyjrzeć się sprawię kręgów i piktogramów od zupełnie innej strony i skorzystać przy tym z dobrodziejstw współczesnej technologii.
Czy na zdjęciach lotniczych wykonanych przez RAF po II Wojnie Światowej widać zbożowe formacje? (Fot. za: Google Earth / The Geoinformation Group).
Greg Jefferys – bo o nim mowa – od dość dawna interesował się tematyką agrosymboli po tym, jak miał okazje zapoznać się z historycznym opisem kręgów zbożowych w naukowym piśmie „Science Journal Nature” z… 1880 roku. Mając doświadczenie w analizie zdjęć lotniczych (gdyż był zaangażowany w poszukiwanie wraków), postanowił wziąć pod lupę stare zdjęcia. Ułatwiło mu to Google Earth, które jakiś czas temu udostępniło nową funkcję. Dzięki zakładce „History” można przeglądać stare zdjęcia wielu miejsc na świecie i cofnąć się w czasie nawet do 1945 r.
Najstarsze zdjęcia to większości materiał fotograficzny wykonany drogą lotniczą, np. przez RAF. Jefferys postanowił posłużyć się tym materiałem i po wielu godzinach analiz udało mu się „wyłuskać” prawdziwe cuda. Znalazł setki zdjęć, z czego 64 uznał za „dyskusyjne”. Widać na nich bowiem coś, co można uznać za… kręgi i piktogramy zbożowe. Z nich Jefferys wyłonił 13 najbardziej wyraźnych fotografii.
– Liczba dziwnych zaokrąglonych śladów, które możemy racjonalnie uznać za kręgi zbożowe, które zostały odkryte w dostępnych zbiorach „1945 Google” jest dość imponująca – mówił Jefferys. – Mimo że badania te nie obejmują więcej niż 35% powierzchni Anglii i wykluczają też znany z kręgów rejon hrabstwa Wiltshire, to i tak należy uznać, że w roku 1945 mogło pojawić się na polach angielskich około 100 różnych formacji. Można więc uznać za kłamliwe stwierdzenia jakoby to ludzie byli twórcami wszystkich kręgów zbożowych. To z kolei nasuwa pytanie: jeśli nie ludzie, to kto lub co jest odpowiedzialne za ich powstawanie?
Jefferys ma w tej kwestii swoje własne zdanie i traktuje zjawisko agrosymboli jako „fenomen przyrodniczy”. Jego zdaniem za powstawanie kręgów odpowiedzialne są wiry elektromagnetyczne w postaci zjonizowanych kul światła, jakie dość często udało się zaobserwować w miejscach powstałych kręgów. Jednak skąd energia ta pochodzi i co ją wywołuje pozostaje wciąż niewyjaśnioną zagadką.
Kolejne znalezisko ze starego zdjęcia lotniczego przypominające współczesny krąg zbożowy. Więcej fotografii na blogu Czas Tajemnic (Fot. za: Google Earth / The Geoinformation Group).
– Bazując na swojej wiedzy podejrzewam, że siły zaangażowane w tworzenie kręgów reprezentują potencjalnie nowe, nieznane nauce pole energii – wyjaśnia. – Ich zbadanie może otworzyć nowe furtki i przyczynić się do rozwoju technologii. Gdyby nauka nie była tak nieśmiała i ignorancka, na pewno żaden naukowiec nie lekceważyłby tego zjawiska i nie uznał go za niewarte dalszych badań.
Zdjęcia odkryte przez Jefferysa są tematem ciągłych dyskusji. Nie brakuje oczywiście głosów krytyki. Niektórzy są zdania, że to nie kręgi, tylko wyznaczone miejsca do lądowań dla ćwiczących w okresie II Wojny Światowej spadochroniarzy RAF-u. Trudno jednak uznać to przypuszczenie za słuszne. Wszak wiele z tych formacji to nie tylko pojedyncze kręgi, a bardziej złożone symbole. Dyskusyjna pozostaje w tym wszystkim kwestia, czy RAF zajmował się przeprowadzaniem ćwiczeń wojskowych na prywatnych polach angielskich farmerów.
Osoby zainteresowane tematyką kręgów zbożowych z pewnością jeszcze usłyszą o Jefferysie. Zamierza on kontynuować badania nad agrosymbolami bezpośrednio z ramienia Uniwersytetu Tasmańskiego, a na temat swoich dotychczasowych rezultatów pisze książkę. Już na obecnym etapie swoich prac wywołał zamieszanie w kręgach badaczy. Najwyraźniej należy odstawić teorię cropmakera i jeszcze raz przyjrzeć się zjawisku agroglifów od strony naukowej i historycznej…
Zobacz także:
Damian Trela – badacz zjawiska UFO, dokumentator, publicysta, związany z Legnickim Klubem Badań Zjawisk Nieznanych KONTAKT. Zawodowo związany z lotnictwem cywilnym. Obecnie pracuje nad książką na temat zjawiska kręgów i piktogramów zbożowych. Można się z nim skontaktować przez jego blog Czas Tajemnic.
Autor: Damian Trela
Źródło: Czas tajemnic
Zdjęcie w nagłówku: Google Earth / The Geoinformation Group
Opublikowane za zgodą autora