Jak donoszą media, grasujący na Opolszczyźnie drapieżnik zostawia za sobą coraz to nowe ofiary. Tymczasem od wielu lat podobne mu tajemnicze wielkie koty nawiedzają wiele państw świata z Wielką Brytanią na czele. Wzbudzając strach i ciekawość egzotyczne wielkie drapieżniki uznawane są przez niektórych za przybyszów spoza Ziemi. Niezależnie od prawdziwej natury zjawiska, wokół ABC wyrosło wiele legend…
Mówiąc prawdę, nie jest to raczej zjawisko o charakterze paranormalnym, choć bez wątpienia niektórzy za takie je uważają. Natura tego fenomenu jest zatem nieco kontrowersyjna, jednakże ci, których interesują szeroko rozumiane zjawiska anomalne z pewnością o nim słyszeli. Przy okazji wydarzeń, jakie toczą się w podopolskiej miejscowości Mokra (i okolicach) z pewnością warto poruszyć to zagadnienie. Chodzi bowiem o zjawisko określane czasem angielskim skrótem ABC, co na język polski tłumaczy się jako obce duże koty (ang. Alien Big Cats). Kiedy indziej używa się tu terminu phantom cats, co oznacza widmowe koty.
Zjawisko to obejmuje czasem zlepek akcentów z pogranicza zoologii, kryptozoologii, teorii spiskowych, a czasem nawet i… UFO. Jego najsłynniejszą odsłoną są niewątpliwie brytyjskie wielkie koty, o których obserwacjach donosi się regularnie już od wielu lat.
Obce czy nie?
Określenie „obcy” w nazwie ABC ma podwójne znaczenie. Po pierwsze, odnosi się do dużych kotów w tajemniczy sposób pojawiających się tam, gdzie normalnie nie występują w naturze. Najwięcej doniesień pochodzi z terytorium Wielkiej Brytanii, jednakże również inne kraje doświadczyły ich „anomalnej” obecności. Wśród nich znajdują się m.in. Australia, Dania, Nowa Zelandia, Hawaje a teraz także Polska.
Po drugie, sytuacja na Wyspach Brytyjskich, gdzie z jednej strony notuje się wielką ilość obserwacji tajemniczych kotów a z drugiej brak jakichkolwiek wyjaśnień czy działań w tej sprawie spowodowała pojawienie się wielu teorii spiskowych z nimi związanych. Część z nich przypisuje nawet tym stworzeniom zdolności nadnaturalne czy nawet powiązania ze zjawiskiem UFO.
Choć jest to z pewnością kompleksowe zjawisko o trudnej do ustalenia naturze, warto prześledzić jego historię, aby nie tylko móc wyciągnąć racjonalne wnioski na tym polu, ale też przyjrzeć się bliżej współczesnym legendom, jak i odwiecznej tendencji doszukiwania się w zjawiskach niezwykłych działania sił nadprzyrodzonych lub pozaziemskich.
Wielki kot w Wielkiej Brytanii
Ślady pierwszej rzekomej obserwacji wielkiego kota na terenie Zjednoczonego Królestwa odnaleźć można w dziele Wiliama Cobbetta, który jako dziecko obserwować miał takowe zwierzę. XVII-wieczną relację wyprzedza jednak średniowieczny walijski poemat, w którym pojawia się podobna relacja. Mimo to regularne obserwacje rozpoczęły się w Wielkiej Brytanii dopiero w drugiej połowie XX wieku, stopniowo przybierając na częstotliwości.
Jedno z najsłynniejszych zdjęć mających przedstawiać kota-widmo. W niektórych przypadkach rzekomych obserwacji wielkich kotów źle identyfikowano inne zwierzęta, jak psy czy zwykłe domowe koty.
Najsłynniejsze przypadki obejmują tzw. bestie z Exmoor oraz Bodmin. W pierwszym z przypadków, obserwacje dużego kotowatego stworzenia zanotowano już w latach 70-tych, jednakże najsłynniejszy incydent, w którym w czasie 3 miesięcy śmierć poniosło ponad sto owiec należących do miejscowego rolnika miał miejsce w 1983 roku. Wysłani na miejsce strzelcy z Royal Marines rzekomo widzieli stworzenie, które przypominało pumę lub jaguara, jednakże nie udało się im go upolować. Przez kolejne lata pula ofiar bestii z Exmoor powiększała się, zaś do najbardziej współczesnych ataków dochodzić miało jeszcze w 2001 roku. Mimo to sprawy nie udało się wyjaśnić do końca, zaś bestia, mimo licznych ofiar zaliczona została w poczet legend i podań hrabstwa Somerset.
Pomimo licznych obserwacji wielkich kotów niewiadomego pochodzenia, jak też przypadków uwiecznienia ich na fotografiach, oficjalnie problem nie istnieje. Z licznych, często niepokojących raportów, obok teorii o nadnaturalnym pochodzeniu tych stworzeń zaczęły pojawiać się także głosy próbujące w znacznie bardziej przyziemny sposób wyjaśnić zagadkę obecności egzotycznych kotowatych na Wyspach Brytyjskich.
Jedna z teorii mówi o tym, jakoby wielkie koty zawędrowały tam już z rzymskimi wojskami, ale jeszcze inni widzą rozwiązanie sprawy w czasach znacznie bardziej nam współczesnych. Być może za „boom” obserwacji wielkich kotów odpowiada wprowadzony w 1976 Akt o niebezpiecznych dzikich zwierzętach, który zmusił wielu prywatnych hodowców egzotycznych zwierząt do pozbycia się swych podopiecznych, z czego najłatwiejszym wyjściem było wypuszczenie ich na wolność. Angielski fenomen znajduje także swe odzwierciedlenie w Australii, gdzie wielkie koty nie należące do rodzimej fauny pojawiają się w relacjach pochodzących jeszcze z XIX wieku .
W Polsce
W Polsce co jakiś czas pojawiały się głosy o atakach, jakie na zwierzęta gospodarskie dopuszczać się miały tajemnicze drapieżniki, które często porównywano do południowoamerykańskiego fenomenu Chupacabras. Jednak nic z tych rzeczy – zwykle jednak w grę nie wchodziły anomalne istoty.
Jak widać zjawisko ABC zawitało także do Polski, zaś wielki kot zaatakował w miejscowości Mokra w woj. opolskim zabijając wiele zwierząt gospodarskich, potem również sarnę. Miejscowe władze zaapelowały do ludności o szczególną ostrożność. Tymczasem jak się okazało jednemu z mieszkańców udało się rzekomo sfilmować sylwetkę dużego kota skradającego się niedaleko zabudowań.
Władze uspokajają jednak, że wciąż niezidentyfikowany drapieżnik raczej unika ludzi. Przypuszcza się, że to uciekinier z ogrodu zoologicznego lub prywatnego hodowcy. Próby jego odłowienia trwają.
Zatem…
Wielki kot wychodzący z latającego spodka, czy też emisariusz obcej cywilizacji zaklęty w ciele ziemskiego zwierzęcia, to tylko jedne z wielu fantastycznych scenariuszy. Nie odnoszą się one jedynie do ABC, gdyż podobne twierdzenia wysuwano w kierunku wciąż nieuchwytnej Chupacabras, jak i w kierunku tzw. reliktowych hominidów z amerykańską Wielką Stopą na czele.
Choć koty-widma z pewnością są obce w swym środowisku, są to zwierzęta jak najbardziej ziemskie. Czemu jednak niektórzy widzą w nim przybyszy spoza Ziemi? Odpowiedź na to pytanie nie jest z pewnością łatwa i wiąże się ściśle z naszym współczesnym pojmowaniem świata. Miejsce tajemnych sił, których działaniem nasi przodkowie tłumaczyli pojawianie się niezwykłych zjawisk, zajmują teraz przybysze z kosmosu i ich aktywność.
Legenda, którą obrosły spotkania z wielkimi kotami przetrwa jeszcze zapewne długo. Pozostaje mieć nadzieję, że w międzyczasie materialny ślad ich działalności nie przybierze bardziej tragicznej postaci.
INFRA
Graf. w nagłówku: Bestia z Bodmin, fot. za: yourparanormal.com