Znany Malezyjski badacz UFO Ahmad Jamaludin dzieli się z polskimi czytelnikami swymi poglądami na temat zjawiska UFO oraz bliskich spotkań z humanoidami. Zwraca także szczególną uwagę na spotkania z miniaturowymi istotami, które zdają się być szczególnym rodzajem bliskich spotkań, do jakich dochodzi w jego ojczyźnie.
INFRA: Jestem naprawdę wdzięczny, że zgodził się pan na wywiad. To zaszczyt nie tylko dla mnie, ale i dla całej organizacji.
Ahmad Jamaludin: Uważam za zaszczyt to, że to Wy chcieliście przeprowadzić ze mną wywiad. W ten sposób możemy podzielić się poglądami i ideami na kłopotliwe czasem pytania dotyczące fenomenu UFO, w szczególności z tej części świata.
INFRA: Kiedy usłyszał pan po raz pierwszy o fenomenie UFO czy o spotkaniach z istotami, które pochodziły być może z innego świata.? Jak długo jest pan zainteresowany tym tematem? Czytałem, że w dzieciństwie chciał pan zostać pilotem.
AJ: Tak, od dzieciństwa było moim marzeniem, aby zostać pilotem. Gdy nie udało mi się to, zdecydowałem się robić coś innego – badać pojazdy UFO i dowiedzieć się jakiego typu napędu używają, by być może pewnego dnia zbudować moją własną latającą maszynę! Kiedy kupiłem moją pierwszą książkę o UFO zatytułowaną „The Humanoids”, byłem zaskoczony dowiadując się po raz pierwszy, że na świecie zdarza się wiele obserwacji UFO i są to przypadki bardzo interesujące. Kiedy jeszcze byłem w szkole, przeczytałem w gazecie o spotkaniach z maleńkimi istotami w Malezji w 1970 r. Nie zwracałem wówczas na to większej uwagi. Dopiero po przeczytaniu tej książki mój punkt widzenia co do tego fenomenu zmienił się. Jednym z aspektów, który naprawdę przyciągnął moją uwagę było występowanie fal UFO. Po tym wziąłem się poważnie za temat i zdecydowałem się skoncentrować na badaniu fal UFO i szukać dla nich wyjaśnień. Zjawisko UFO badam już od ponad 27 lat.
INFRA: Może nam pan coś powiedzieć o swych pierwszych krokach w tej dziedzinie.
AJ: Moim pierwszym zbliżeniem z fenomenem było zebranie informacji o obserwacjach UFO w moim kraju, chciałem ustalić jak wygląda sytuacja. Odwiedziłem biura gazet i przeszukiwałem stare gazety szukając świadków obserwacji NOL-i. Zacząłem to wszystko w 1976 r. W latach 1977 – 1978 przebywałem w Niemczech i po powrocie do Malezji w 1979 roku kontynuowałem swe poszukiwania. Potem zacząłem nawiązywać kontakty z zagranicznymi organizacjami badającymi ten fenomen, takimi jak MUFON, CUFOS itd. Wreszcie zacząłem pisać dla brytyjskiego magazynu „Flying Saucer Review”. Dziś działam sam i nie jestem związany z żadną malezyjską organizacją ufologiczną (obecnie w Malezji nie istnieje żadna tego typu organizacja). Pierwsza organizacja nazywana UFORIA UFO Research in Asia została założona przez brytyjskich emigrantów w kraju, lecz istniała tylko przez 6 miesięcy. Potem mój przyjaciel założył internetowy klub UFO. To również nie trwało długo. Wszystkie te niepowodzenia wyniknęły z braku wytrwałości.
INFRA: Więc w pana opinii UFO to…
AJ: Patrząc na setki przypadków, analizując rozkład wzorca miejsca obserwacji UFO w czasie i przestrzeni, a również zachowanie i wyczyny istot z UFO, dochodzę do wniosku, że NOL-e wywodzą się z równoległego wszechświata. Teraz moim zadaniem jest zlokalizować ten punkt wejścia czy „drzwi” w przestrzeni, przez które oni przechodzą do naszego Wszechświata, jeśli tak jest.
INFRA: Jak więc może pan wyjaśnić wspomniane już fale UFO?
AJ: Fale UFO z mojego punktu widzenia i tego co wyniknęło z prowadzonych przeze mnie badań, muszą pochodzić z dokładnego punktu na niebie. Za każdym razem pewien obszar geograficzny na Ziemi jest skierowany w pewną część nieba. Z moich badań wynika, że fale UFO zdarzają się raz w roku, a ich położenie geograficzne na Ziemi zmienia miejsce. Ta migracja trwa od 9 do 11 lat. Przechodzą nad danym rejonem raz na 10 lat (plus czy minus 1 rok). W Europie jednak, zdarzają się dwukrotnie w odstępie 2-3 lat.
INFRA: Czy aktywność UFO może być w jakiś sposób połączona z takimi czynnikami jak wybuchy wulkanów czy trzęsienia ziemi?
AJ: Moim obecnym zadaniem jest badanie związków w czasie i przestrzeni pomiędzy trzęsieniami ziemi na Sumatrze i Indonezji a obserwacjami UFO w Malezji. Obserwowałem raz za razem, że gdy UFO pojawia się nad Malezją, z pewnością na pobliskiej Sumatrze nastąpi trzęsienie Ziemi w ciągu 2 tygodni i 2 miesięcy. Ponieważ nie ma trzęsień ziemi w Malezji myślę, że jestem w dobrym położeniu, aby ujrzeć tą współzależność. Jednakże w zastosowaniu ma miejsce wiele zmiennych i czynników takich jak na przykład magnituda trzęsienia czy orientacja i tak dalej, co czyni te badania bardzo skomplikowanymi i nie przynoszącymi jeszcze rezultatów. Wierzę jednak, że są one powiązane. Co do wulkanów, to myślę, że one również mają z tym związek.
INFRA: Na całym świecie UFO to temat kontrowersyjny. Rosnąca popularność fenomenu powoduje, że pojawiają się pewne stereotypy. Wielu ludzi jest po prostu nieświadomych prawdziwej natury tego fenomenu. Wielu zapewne myśli, że jest jedynie jeden rodzaj „obcego”, tzw. „szarak” – o gruszkowatej głowie i wielkich ciemnych oczach. Co więcej, kreuje się pogląd i niektórzy mogą wciąż przypuszczać, jakoby podobne zdarzenia miały miejsce jedynie w Europie i Ameryce. Ale pan udowodnił, że Malezja jest miejscem, gdzie również stykamy się z wieloma niewytłumaczalnymi zdarzeniami, a co więcej, niektóre z nich są wręcz niewiarygodne.
AJ: Mamy do czynienia, czy spotykamy się z wieloma typami istot z UFO. Jakkolwiek Szarzy, którzy stali się pewnego rodzaju ikoną, to jedynie fragment całego obrazu. Jeśli popatrzymy na obecny scenariusz, ujrzymy, że olbrzymich rozmiarów istoty dominują w Izraelu i Argentynie, a te o wzroście 6 stóp (1.8 m.) w Wielkiej Brytanii, Ukrainie, Hiszpanii itd., mini-istoty dominują w Malezji, Chupacabras w krajach latynoamerykańskich i tak dalej. Obcy są już tu na Ziemi i zdają się być niezauważalni przez większość społeczeństwa (jedynie świadkowie i badacze UFO są tego świadomi). To nasze podejście i milczenie rządu czyni fenomen UFO kontrowersyjnym i ukrytym. W rzeczywistości, podkreślam, oni są już tu obecni. Z racji ich ulotnej natury – tego, że raz widzimy je a za chwilę już ich nie ma, wynika trudność zaprezentowania ich naukowej społeczności. Jednakże jeśli naukowcy spojrzą na ten problem mając otwarte umysły, dojrzą dowody w formie wiarygodnych raportów i fizycznych śladów, to będziemy mieli coś do obiektywnego przebadania.
INFRA: A co może nam pan powiedzieć o kręgach zbożowych? Czy takowe pojawiają się w Malezji i regionie? Co pan o nich myśli? Mogą one być w jakiś sposób powiązane z systemem napędowym UFO?
AJ: W chwili obecnej w Malezji nie występuje zjawisko kręgów zbożowych. Przez długi czas miałem nadzieję, że pojawią się, gdyż mamy tutaj duże obszary pól ryżowych. Jeśli chcecie znać moją opinię na ten temat, obcy nie tworzą ich po ty by coś nam przekazać ale jedynie dla zabawy! Patrzą na pola jak na „tablice” na których można zabawiać się swą technologią. Możliwe, że UFO posiada na pokładach urządzenie typu komputera, które po wybraniu wzoru i naciśnięciu guzika, używając promieniowania tworzy te różne znaki, które same w sobie nie mają żadnego znaczenia. Wierzę, że nie ma to nic wspólnego z ich systemem napędowym. Mają jedynie tą technologię, podobną do promieniowania mikrofalowego, taki promień kierują na pole i tworzą na nim wzory jakie tylko chcą.
INFRA: Jak już mówiłem, UFO to temat kontrowersyjny. A jak ma się to w Malezji? Czy ludzie są tym zainteresowani?
AJ: Malezyjczycy nie traktują tego zbyt poważnie. Jedynie młodsze pokolenia, takie jak uczniowie mają bardziej otwarte umysły i dopuszczają możliwości, że istnieją poza nami również inni. Seriale telewizyjne, jak „Z Archiwum X” mają swój udział w stymulowaniu możliwego istnienia innych form życia poza Ziemią.
INFRA: Czy łatwo jest być ufologiem w Malezji? Czy w ogóle w pańskiej opinii łatwo jest być ufologiem? Jak inni postrzegają pana pracę?
AJ: Być ufologiem w Malezji to nie problem. Ludzie szanują cię za to co robisz, próbując badać „coś spoza zjawisk tego świata”. Zwykle współpracują. Ale ponieważ zdarza się jedynie kilka obserwacji w Malezji, trudno jest znaleźć kogoś, kto miał styczność z UFO.
INFRA: Czy dziś wiara w UFO i obcych jest powszechna wśród pana rodaków? Jak postrzegają oni UFO i kosmitów?
AJ: Jak powiedziałem wcześniej, seriale takie jak „Z Archiwum X” i filmy jak „Gwiezdne Wojny” czy „Dzień niepodległości” otworzyły umysły Malajczyków w kierunku możliwości istnienia życia w kosmosie. Zwykle oni łączą doniesienia o spotkaniach z kosmitami z tymi obcymi formami życia. Ale w rzeczywistości Kosmos jest bardziej złożony niż nam się może wydawać. Są możliwości, że mogą istnieć równoległe wszechświaty, nie jeden ale wiele. Możemy także żyjąc dzielić przestrzeń z innym wymiarem. Jeśli te istnieją, to Wszechświat tętni życiem. To, z czym spotykamy się dziś w postaci pasażerów UFO jest jedynie czubkiem góry lodowej. Nasi naukowcy obudzili się i stanęli twarzą w twarz z rzeczywistością, którą jest fakt obecności obcych na Ziemi. Musimy odłożyć na bok ideę wielkich kosmicznych odległości i niemożliwości pokonania ich w tak krótkim czasie. Odkąd już tu są, musimy zapytać się sami siebie: jak oni to robią? Musi być logiczne wytłumaczenie. Musi istnieć nowy naukowy rodzaj myślenia.
INFRA: Czy pamięta pan pierwszy przypadek jakim się pan zajmował?
AJ: Pierwsze kilka przypadków jakie badałem odnosiły się jedynie do dziennych obserwacji latających spodków i niezidentyfikowanych nocnych świateł. Potem zacząłem gromadzić doniesienia o bliskich spotkaniach z maleńkimi istotami. Jeden interesujący przypadek dotyczył tego, jak pewna kobieta przypadkowo nadepnęła na 2 calowego (ok. 5 cm) obcego. Umarł, a babcia pogrzebała istotę. Przypadek miał miejsce we wczesnych latach 1950 – tych. Babcia zmarła, natomiast jej rodzina przeprowadziła się do nowego domu, nie jest więc możliwe, aby odnaleźć szczątki malutkiej istoty. Inna, współczesna relacja pochodzi od nauczycielki, która utrzymywała, iż jej brat schwytał mierzącą 2 cale istotę. Niestety, z nieznanych powodów nie chciała ujawnić jego tożsamości, zatem nie udało mi się z nim skontaktować.
INFRA: A czy wśród przypadków, które pan badał znalazł się jakiś wyjątkowo niesamowity?
AJ: Nie uważam żadnego z tych przypadków za wyjątkowo niesamowite. Są bardzo interesujące i bardzo dziwne, ponieważ mamy do czynienia z czymś nie z tego świata. Niestety, są to tylko przypadki, lecz nie ma artefaktów czy obcych próbek do dalszych analiz.
INFRA: Interesujemy się głównie spotkaniami z humanoidami. Kiedy pierwszy raz przeczytałem pański artykuł o spotkaniach z malutkimi humanoidami w Malezji byłem bardzo tym zaskoczony, zastanawiałem się dlaczego te istoty wybrały właśnie Malezję i dlaczego znaczna część obserwacji miała miejsce w pobliżu szkół, a świadkami wielu obserwacji byli właśnie uczniowie.
AJ: Przypadki spotkań z malutkimi istotami mają miejsce w 99% na terenie Malezji. Inne kraje również mają podobne przypadki, ale zdarzenia te są rzadkie. To powinien być wskaźnik do tego jakiemu fenomenowi musi stawić czoła – czy pochodzą oni z gwiazd czy z innej rzeczywistości czy wymiaru. Sądzę, iż niewielkie obiekty UFO i jego maleńcy pasażerowie lądowali w wielu miejscach, jednakże pozostali niezauważeni. Gdy jednak lądują na terenie szkolnych, potencjalni, ciekawscy, którzy lubią bawić się w krzakach i szukać robaków na ziemi, z pewnością staną twarzą w twarz z niewielkimi obcymi.
INFRA: To retoryczne pytanie, ale muszę je wreszcie zadać: czy wierzy pan w życie we wszechświecie i dlaczego?
AJ: Oczywiście, wierzę w istnienie życia poza tym tutaj. Jednakże badając zjawisko UFO, bardziej skłaniam się ku wierze, że obce życie istnieje poza naszym fizycznym wszechświatem. Natura zjawiska UFO i ich częsta manifestacja na Ziemi sugeruje, że mogą oni wcale nie pochodzić z gwiazd, ale z miejsc znacznie bliższych Ziemi. Gdzieś w przestrzeni musi być wejście, ale gdzieś bardzo blisko Ziemi. Jeśli moglibyśmy zlokalizować to „Źródło X”, to dzięki temu moglibyśmy rozwiązać tajemnicę UFO. Moim zadaniem teraz jest udowodnić istnienie „Źródła X” oraz próba jego lokalizacji.
INFRA: Więc jak pan myśli, dlaczego pojawiają się na Ziemi i jaki mają w tym cel? Czasem patrzy się na nich jak na intruzów, a czasem jak na zbawicieli. Czy kontakt z nimi w ogóle kiedykolwiek nastąpi? Czy obcy mają jakąś misję do wypełnienia czy też może skupieni są jedynie na aspekcie badawczym?
AJ: Jestem przekonany, że oni odkryli życie na Ziemi i byli ciekawi chcąc nauczyć się więcej o ludziach i naszym otoczeniu. Nie nawiązali kontaktu z nami, a jestem przekonany, że między innymi z takiego powodu jak rozszerzenie czasu, ograniczenie czasu i przestrzeni, a także sama ich kultura, która nie dopuszcza wspólnych relacji obcy – człowiek. Dlatego pojawiają się w nocy – niezapowiedziani i bez pozwolenia, przez co możemy powiedzieć, że są intruzami. Nie są zbawicielami. Mamy problemy na polu medycyny i z przewidywaniem trzęsień ziemi. Nie pomagają nam jednak wcale. Kontakt nastąpi, kiedy będą w stanie przezwyciężyć kosmiczny czynnik czasu, który zabrania im dłużej pozostawać na Ziemi w teraźniejszości.
INFRA: Czasem trudno jest niektórym przyjąć, to że podobne istoty – przypominające czasem znane nam owady, jaszczurki czy krasnoludki są w stanie podróżować w przestrzeni kosmicznej. A co pan o tym myśli?
AJ: Prawda, to Jest co nie co komiczne, gdy pomyśli się, że obcy którzy latają w super maszynach lądują na Ziemi…nago! Mogą posiadać inteligencję i technologię, ale dla nich ubranie nie jest istotne. Może to ich kultura. Życie może ewoluować w różne formy i kształty w zależności od natury planety. Więc nie jest to dziwne, jeśli przypominają nam zwierzęta. Mają z pewnością mózgi, aby podróżować na Ziemię. Jednakże kilku obcych z jakimi się zetknęliśmy mogło być zwierzętami wypuszczonymi przez swych panów, by ci mogli zobaczyć jak one zachowują się w naszym środowisku. Być może to taki eksperyment. Myślę, że Chupacabras nie jest członkiem załogi UFO. Jest to obce zwierzę szalejące po Ziemi.
INFRA: W religii, folklorze i mitologii pojawiają się opowieści lub legendy o rzeczach, istotach i zdarzeniach, które powiązane mogą być z aktywnością UFO. Czy istnieją podobne doniesienia lub legendy z terenów Malezji?
AJ: W Indiach mamy współczesne raporty o Monkeymenach – niegodziwych obcych istotach atakujących miejscowych mieszkańców i Hindusów, którzy od dawien dawna wierzyli w małpiego boga – Hanumana. Religijne teksty mówią, że w Izraelu Dawid walczył z olbrzymem. Do dziś słyszymy doniesienia o olbrzymach. W Malezji mówi się o niewielkich maleńkich ludziach nauczających w szkołach i przemawiających we wsiach. Dziś te legendy przerodziły się w rzeczywistość. Malutkie pojazdy kosmiczne wraz z malutkimi obcymi spotykane są nie tylko przez dzieci ale i przez dorosłych.
INFRA: Czy więc uważa pan, że niektórzy z nich nauczyć mogli ludzi tego, czego ci wcześniej nie wiedzieli?
AJ: Jeśli spojrzymy na nauki Dogonów z Mali, zdają się wiedzieć wiele o systemie gwiezdnym Syriusza. Ponieważ nie mieli możliwości i technologii zarówno za dawnych czasów jak i dziś, to skąd zaczerpnęli tą wiedzy? Wierzę, ze to kosmici ich tego nauczyli, ale było to bardzo dawno. Dziś obcy są co nieco aroganccy i starają się unikać przekazywania ludziom wiedzy czy nawet jakiegoś współdziałania z nami.
INFRA: Czy myśli pan, że mogli być wzięci za Bogów? Mogli pomóc nam w założeniu cywilizacji?
AJ: Na ten temat możemy jedynie domniemywać. Może w przeszłości, z racji naszej prymitywnej natury, myśleliśmy, że to bogowie. Istnieje możliwość, że niektóre cywilizacje mogły rozwinąć się pod wpływem obcej interwencji. Ale zapewne dziś to się nie wydarzy, ponieważ posiadamy technologię, która może pomóc nam ich zestrzelić!
INFRA: A co myśli pan na temat niektórych informacji zawartych na temat obcych istot w świętych księgach, na przykład w Koranie czy też w innych (jak Biblia, Ramajana czy Mahabharata)? Niektóre wersety mogą wskazywać na ich obecność. Czy myśli pan, że niektórzy prorocy mogli spotykać się z kosmitami (na przykład prorok Muhammad i jego towarzysze, którzy jak podaje Sahih Muslim, spotykają ciemnowłosego mężczyznę, a potem Święty Prorok wyjaśnia, że był to Gabriel, który przyszedł nauczać ich religii).
AJ: Wiemy, ze prorok Muhammad zawsze spotykał się z aniołem Jibrilem. Inni prorocy również mogli doświadczyć podobnych spotkań. Jednak nie uważam, że byli to obcy, a anioły, którzy przybierać mogą różne formy w tym postać ludzką. Jednakże wiadomo z nauk proroka Muhammada, że Dżinn – inna forma życia z innego wymiaru lub wszechświata pojawią się czy przyjmą Islam. Jak ma to mieć miejsce, tego nie wiem. Innym interesującym aspektem nauk Islamu jest to, iż zostało powiedziane, że Dżinny również znajdą się w Niebie albo Piekle. W chrześcijaństwie tylko ludzie zamieszkują niebo. Kim więc są Dżinn, o których naturze ani miejscu pochodzenia ludzie nie wiedzą absolutnie nic, ale będą z nimi mieszkać w niebie? Tylko stwórca wie. Al-Kuran wspomina jedynie trzy typy istot stworzonych: jedna z nich to anioły, potem Dżinn i na końcu ludzie. Wierzę, że stworzenia z grupy Dżinn, to nasi współcześni obcy. Co do Biblii, odnosi się to prawdopodobnie do tych samych istot. W starożytnych tekstach hinduskich odnoszono się także do UFO i obcych.
INFRA: Teraz pytanie o dobrze znany, kontrowersyjny fenomen: co myśli pan o tak zwanych uprowadzeniach?
AJ: Jeśli istnieją obcy, powinny więc istnieć także przypadki uprowadzeń, nie jedynie chwilowych, ale także i stałych. Wierzę, że wielu ludzi zostało nagle zabranych by nigdy już nie powrócić na Ziemię. Dziwna natura obcych i ich potrzeba eksperymentowania wymaga od nich kontaktu z nami, ale w nikczemny sposób – zmuszanie do uprowadzenia przeciw woli i bez uprzedniej zgody. Górując nad nami technicznie – mają przewagę i traktują nas jak świnki morskie w laboratorium.
INFRA: Czytałem artykuł, w którym ustalił pan skalę inteligencji humanoidów. Czy różne rodzaje tzw. „wzięć” mogą mieć związek z poziomem inteligencji prezentowanym przez humanoidy?
AJ: Wszystkie typy czy gatunki obcych są zainteresowane uprowadzeniami ludzi być może dlatego, że chcą zobaczyć i zrozumieć jak działa nasze ciało i być może jak mogą manipulować nim dla własnych korzyści. Co do inteligencji, zauważyłem że jeśli uprowadzający nie mówi naszym językiem, potem uprowadzany pamięta epizody ze zdarzenia. Jeśli jednak obcy porozumiewa się telepatycznie lub w naszym języku, pamięć o tym zostanie wymazana lub ukryta przed świadomą częścią umysłu „wziętego”. Stąd widzimy, że jeśli istoty są wyższego rodzaju, mają oni zdolności do uczynienia tego, aby porwany zapomniał o tym wydarzeniu. Najmniej rozwinięci nie posiadają tego i porwani zwykle pamiętają zdarzenia.
INFRA: A co myśli pan o Eduardzie Billym Meierze i jego kontaktach?
AJ: Wierzę, że Billy Meier był poddany psychologicznym eksperymentom przez obcych, tak jak G.Adamski w latach 50 – tych. Wybrali podmiot o jednej ręce i pozwolili mu fotografować ich statki. Być może chcieli zobaczyć jak obiekt zareaguje i jak światowa populacja zinterpretuje te zdarzenia. Jednakże mam pewne wątpliwości co do zdjęć obiektów UFO z bliskiej odległości, gdyż wygląda to bardziej na model statku kosmicznego niż na prawdziwy statek (mogę się oczywiście mylić).
INFRA: Ale niektóre rzeczy, które przepowiedział Meier spełniły się. Co myśli pan o proroctwach Plejaran. Może niektórzy z nich w rzeczywistości chcą pomóc nam uniknąć przyszłych katastrof? Czy według pana niektóre przypadki tak zwanych „kontaktowców” mogą być lekko przesadzone i są jedynie produktem bujnej wyobraźni?
AJ: Obcy faktycznie testują nas psychologicznie, aby zobaczyć nasze reakcje na prawdziwe i fałszywe informacje. Ale w rzeczywistości nie pomagają nam ani trochę. Jeśli posiadają metody i rozwiązania na ziemskie problemy, głód i naturalne katastrofy, nie dają nam ich. Dlatego nie wierzcie im! Tak, niektórzy „kontaktowcy” nieco przesadzają w swoich doniesieniach. Kiedy skupia się na nich uwaga mediów i zyskują zwolenników, upiększają swoje opowieści i dodają im coraz więcej pikanterii.
INFRA: Możemy zatem powiedzieć, że są oni naszymi strażnikami, nauczycielami lub obserwatorami? W rzeczywistości nie wiemy o nich nic. Czasem pojawiają się oszustwa, czasem zaś zdarzenia te są tak niesamowite, że trudno w nie uwierzyć. Wiele doniesień to jednak nic więcej jak tylko zwykłe oszustwa. Jak pana zdaniem możemy uniknąć wprowadzenia w błąd i w jaki sposób przekonać naukowców, że problem UFO jest prawdziwy. Dlaczego niektórzy z nich wciąż odrzucają to zjawisko?
AJ: Obcy dziś to badacze i obserwatorzy. Obserwują wszystko co dzieje się na Ziemi i wykonują wszystkie eksperymenty jakie życzą sobie tylko przeprowadzić. Ich strategią jest ciągłe unikanie oficjalnego kontaktu. Te nieoficjalne przypadki kontaktu z ludźmi /nie przypadki uprowadzeń/ mają miejsce w tajemnicy. Jeśli ich zwierzchnicy wiedzieliby o tym, zaangażowani w to obcy mogliby być uziemieni i nigdy już nie polecieliby na Ziemię! Aby znaleźć odpowiedź na tajemnicę UFO, musimy wsiąść pod uwagę całość. To znaczy na wszystkie światowe przypadki musimy spojrzeć jak na jeden. Jeśli mamy jakieś przypadki oszustw, to są to tylko zakłócenia w sygnale. Statystycznie rzecz biorąc, możemy odebrać jasny sygnał, że coś tam jest. Studiując na przykład fale UFO obejmuję zarówno przypadki prawdziwe jak i fałszywe doniesienia. Ale na końcu i tak mamy jasny obraz geograficznej migracji prawdziwej sytuacji. Naukowcy żądają pewnych rodzajów dowodów, jak okaz rozbitego UFO czy jeśli możliwe żywego lub martwego kosmity. Mógłby to być dowód potwierdzający istnienie zjawiska. Ale problem w tym, że rząd jest w posiadaniu takich dowodów, jednak wszystko jest okryte wielką tajemnicą. Rząd utajnia wszystkie zdarzenia i nie udziela żadnych oficjalnych komentarzy. Przykładem może tu być choćby przypadek z Varginha z 1996. Nie mamy więc i nie będziemy mieć trwałych dowodów, których wymagają naukowcy, jednakże jeśli spojrzą oni na ten przypadek z otwartymi umysłami, znajdziemy inne dowody jak na przykład raporty o UFO, świadków, fizyczne dowody itd., aby zacząć oficjalne badania. Dopóki nie będą tego robić, zjawisko pozostanie nie poznane i niezaakceptowane.
INFRA: W archiwum spotkań z humanoidami Alberta Rosalesa przeczytałem o kilku obserwacjach, o których pan informuje. Pojawiły się tam także informacje o ptakopodobnych istotach. Czy w Malezji często zdarzają się spotkania z podobnymi istotami? Czy jest więcej doniesień z regionu o tego typu spotkaniach/wydarzeniach?
AJ: Ostatnimi czasy globalny obraz manifestacji obcych zdaje się pokazywać, że kilka nowych gatunków humanoidów posiada zdolność lotu zarówno przy pomocy skrzydeł jak i pewnego rodzaju technologii. W samym 2004 roku w USA, Meksyku i Chile zanotowano wiele doniesień o latających humanoidach (tekst opisujący te zdarzenia dostępny jest w naszym serwisie). Nie jest to więc zaskoczeniem, że te latające istoty zadebiutowały w Malezji. To są pierwsze dwa przypadki, które pochodzą z tego kraju. Nie było przedtem podobnych.
INFRA: Czy chciałby pan przekazać coś czytelnikom w Polsce?
AJ: Fenomen UFO nie jest niczym nowym. Był z nami przez bardzo długi czas. Niestety odkładaliśmy na bok lub odrzucali tak przecież interesujący i ekscytujący temat tylko dlatego, że jest anomalny i wybiega poza nasz światopogląd będąc „spoza tego świata”. Jednak poza tajemnicą leży prawdopodobnie większa naukowa pula, o jakiej zawsze marzyliśmy – możliwość potwierdzenia istnienia obcych form życia i technologii. Gdy nam się to uda będziemy mogli zacząć czerpać korzyści z nich i możliwego istnienia „drzwi” w niebie – naszej bramy do niebios. Musimy badać to zjawisko nawet jeśli rząd z wszystkimi swymi środkami nie chce tego. Pewnego dnia być może zostaniemy nagrodzeni odpowiedziami, których wszyscy szukamy: kim są, skąd pochodzą i dlaczego przybyli tutaj.
PC/INFRA
Zdjęcie w nagłówku: Ahmad Jamaluddin (arch. prywatne)